gru 18 2002

nawilżanie


Komentarze: 1

no i powróciłam do domeczku....z zajęć..zimno..brrrr..dobrze, że czapeczke wziełam...dzisiaj dorwał mnie ciśnieniowiec...z rańca...ofiarą padł Misiek...ale jużgo przeprosiłam:)....kupiłam sobie pieeling do ciała..qrde...jak jest tak zimno..to wszystko wysycha w tempie expresowym...cale ciałko...jak ja tego nie lubie..mój niezawodny sposób to oliwka..nic tak ciałka nie nawilży..czytam opowiadania Gogola..a jak czytałam to tak wybuchnełam śmiechem w autobusie, że ludzie sie jak na idiotke gapili:)...czytałam opowiadanko o urwanym nosie pewnego faceta...tak głupie, że aż śmieszne...:)....

szeptem_piszac : :
18 grudnia 2002, 18:15
wole Czechowa;)

Dodaj komentarz