i spokój....:)
Komentarze: 0
I mamy wolne...HURAAAA!!!!!....az do 7 stycznia...jejkuuu, ale sie ciesze...z wigilii w akademiku wróciłam po 2 (w nocy), ale ku mojemu zdziwieniu...bez problemu pozbierałam sie na zajecia na 8 rano...no prosze jak chce to potrafie...:)..chciałam udowodnić,że jestem odpowiedzialna, że potrafie balować, a pozniej wczesnie wstać..chm...udowodniłam...wigilia byała bardzo dziwna...popiliśmy sobie troche..no musze przyznać, że moja głowa sie robi coraz mocniejsza:)..jeszcze troche, a już nie bede ekonomiczną kobietą....wyjaśniliśmy sobie bardzo duużo z Miśkiem...pomogło nam to...nie ma to jak dobra i szczera rozmowa...zresztą my na okragło gadamy...doszliśmy do kompromisu....wolny związek...bez zobowiazań..bez zazdrości...bez obwiniania...w którym role drugoplanowe mogą brac inni mezczyzni i inne kobiety...stwierdziliśmy, że to najlepsze rozwiązanie..i najbezpieczniejsze...zobaczymy czy naprawde tak bedzie...pojechał do domku dzisiaj..zobaczymy sie na Sylwestra dopiero.....Odwyk z Tomeczkiem legł w gruzach nie wytrzymalismy do piątku wczoraj sie odezwał:)...wariaty z nas...dzieqje Tomeczku za wsparcie i pomoc...jesteś kochany...jesteś moim balsamem na moją skołataną dusze....
Dodaj komentarz