pech to sie zwie...:-)
Komentarze: 1
ale miałam dzisiaj pecha...wyzbierałam sie rano na zajęcia z ciężkim bólem...och...a jak już dotarłam na moją 'kochaną "uczelnie..okazało się, że na ćwiczenia przyszły tylko 2 osoby( w tym ja :-).kurde ja to zapisze gdzieś)...i pani magister zrobiła nam prezent gwiazdkowy i nam odpuściła....po 2,5 godzinach miałam mieć angielski...czekałam ...1,5..kiedy przyszedł qmpel i powiedział,że angielskiego nie ma...cholera ja to mam pecha..a mogłam sobie spać....spokojnie...zaraz zmykam na wigilie do akademika..i jeszcze śledzie mam kupić....kurcze nie znam sie na śledziach...:-)
Dodaj komentarz