Archiwum 18 grudnia 2002


gru 18 2002 bariera
Komentarze: 7

byłam własnie na spacerku...akurat po 15 min.od mojego wyjscia zadzwonił Misiek..żebym wpadła do akademika to sobie pogadamy...a że mam 15 min..autobusem to przyjechałam..wchodze do pokoju Miśka...ze świadomością, że siedzi tam z kumplami...a tu ku mojemu zdiwieniu Misiek sam..Mariusza gdzies wywalił...hm...i wcale do rozmowy nie był skory .zdjął mi korzuszek...i przytulił tak mocno..że myśłałam,że udusi...zaczął mnie delikatnie całować w czółko w oczko..był taki słodziutki...uwielbiam wtulać sie w jego ramiona...czuje sie tak bezpiecznie jest ode mnie wyższy ok 30 cm....:)..nasze pieszczotki trwały okolo godzinki...ojjj brakowało mi tego..tych pocałunków...i tego dotyku...a pozniej zaceli sie dobijać...kumple...ja sie ubrałam...i wyszłam..wróciła szara rzeczywistość....Misiek i ja to 2 różne połkule..ogień i woda...niebo i ziemia...które przyciągają sie, ale nigdy nie bedą razem....jesteśmy z dwóch różnych światów...kochamy sie i równoczesnie nie nawidzimy....wyniszczamy sie i równoczesnie uzupełniamy...nie da sie tego logicznie wytłumaczyć...i jest jeszcze jedna bariera Misiek jest chory na epilepsie....

szeptem_piszac : :
gru 18 2002 ja mam wszystko w ...
Komentarze: 4

I jak tu sie qrwa nie denerwować???...człowiek nie ma chciwli we własnym domu...we własnym pokoju..przed własnyjm pudłem...każdy coś chce...każdy błąka sie po tym domu ....Iwona zobacz to..zobacz tamto...zobacz sramto...podejdz na chwile...pomóz mi...pozmywaj bo jestem zmęczona...może by tak poodkurzać...no qrwa, ile tego?...oszaleje...z czestotliwością raz na minute ktoś po coś włazi do mnie...a już mama to mnie do szaleństwa doprowadza...a ja jutro mam kolosa musze sie uczyć i mam wszystko w DUPIE........jeszcze cholera palić mi sie zachciało z tego wszystkego....a wdomu nie moge..qrwa...nie znosze przeklinać i nie znosze jak ktoś przeklina...ale od czasu do czasu każdy może ...qrwa to pomaga..:)

szeptem_piszac : :
gru 18 2002 małżeństwo
Komentarze: 2

małżeństwo

mężczyzna i kobieta u bram raju wpisani w przewidziane piekło

małżeństwo z rozsadku

wymiana pozytywnych hormonów w ramach wzajemnej życzliwości

 

szeptem_piszac : :
gru 18 2002 nawilżanie
Komentarze: 1

no i powróciłam do domeczku....z zajęć..zimno..brrrr..dobrze, że czapeczke wziełam...dzisiaj dorwał mnie ciśnieniowiec...z rańca...ofiarą padł Misiek...ale jużgo przeprosiłam:)....kupiłam sobie pieeling do ciała..qrde...jak jest tak zimno..to wszystko wysycha w tempie expresowym...cale ciałko...jak ja tego nie lubie..mój niezawodny sposób to oliwka..nic tak ciałka nie nawilży..czytam opowiadania Gogola..a jak czytałam to tak wybuchnełam śmiechem w autobusie, że ludzie sie jak na idiotke gapili:)...czytałam opowiadanko o urwanym nosie pewnego faceta...tak głupie, że aż śmieszne...:)....

szeptem_piszac : :
gru 18 2002 byle do piątku...
Komentarze: 0

oh jak cudownie wreszcie spadł pradziwy śnieżek...jest tak śłicznie:D...suuper, wczoraj siedziałałam na necie do 2 nad ranem..dzisiaj jestem nieprzytomna..robimy sobie odwyk z Tomkiem od siebie...sprawdzamy jak długo wytrzymamy bez gadania:)..wariaty...narazie ustaliliśmy, że do piątku...kurde kto mi bedzoe humorek poprawiał???..no zobaczymy..narazie  byle do piątku...święta mnie dalej przerażają..chyba pierwszy raz się nie ciesze na myśl o swiętach i wigilii..pozostaje mi nadzieja, że jedank nie bedzie tak zle...wreszcie pojawiły sięjakieś koncepcje na Sylwka bo byąm troszke przerażona..75% moich znajomych idzie  do pracy w ten dzień...kasa kusi, a płacą wszedzie potrójne stawki...więc prawdopobnie Nowy Roczek przywitam w akademiku...no zobaczymy jeszcze i prawdopodobnie z Miśkiem...ojoj..co nam pisane? tego nie wie nikt...a marazie sie nie martwie...za okienkiem biało, aż sie przyjemnie na serduchu robi....

szeptem_piszac : :