Najnowsze wpisy, strona 1


gru 20 2002 i spokój....:)
Komentarze: 0

I mamy wolne...HURAAAA!!!!!....az do 7 stycznia...jejkuuu, ale sie ciesze...z wigilii w akademiku wróciłam po 2 (w nocy), ale ku mojemu zdziwieniu...bez problemu pozbierałam sie na zajecia na 8 rano...no prosze jak chce to potrafie...:)..chciałam udowodnić,że jestem odpowiedzialna, że potrafie balować, a pozniej wczesnie wstać..chm...udowodniłam...wigilia byała bardzo dziwna...popiliśmy sobie troche..no musze przyznać, że moja głowa sie robi coraz mocniejsza:)..jeszcze troche, a już nie bede ekonomiczną kobietą....wyjaśniliśmy sobie bardzo duużo z Miśkiem...pomogło nam to...nie ma to jak dobra i szczera rozmowa...zresztą my na okragło gadamy...doszliśmy do kompromisu....wolny związek...bez zobowiazań..bez zazdrości...bez obwiniania...w którym role drugoplanowe mogą brac inni mezczyzni i inne kobiety...stwierdziliśmy, że to najlepsze rozwiązanie..i najbezpieczniejsze...zobaczymy czy naprawde tak bedzie...pojechał do domku dzisiaj..zobaczymy sie na Sylwestra dopiero.....Odwyk z Tomeczkiem legł w gruzach nie wytrzymalismy do piątku wczoraj sie odezwał:)...wariaty z nas...dzieqje Tomeczku za wsparcie i pomoc...jesteś kochany...jesteś moim balsamem na moją skołataną dusze....

szeptem_piszac : :
gru 19 2002 pech to sie zwie...:-)
Komentarze: 1

ale miałam dzisiaj pecha...wyzbierałam sie rano na zajęcia z ciężkim bólem...och...a jak już dotarłam na moją 'kochaną "uczelnie..okazało się, że na ćwiczenia przyszły tylko 2 osoby( w tym ja :-).kurde ja to zapisze gdzieś)...i pani magister zrobiła nam prezent gwiazdkowy i nam odpuściła....po 2,5 godzinach miałam mieć angielski...czekałam ...1,5..kiedy przyszedł qmpel i powiedział,że angielskiego nie ma...cholera ja to mam pecha..a mogłam sobie spać....spokojnie...zaraz zmykam na wigilie do akademika..i jeszcze śledzie mam kupić....kurcze nie znam sie na śledziach...:-)

szeptem_piszac : :
gru 19 2002 czy ktoś kiedyś....
Komentarze: 2

czy ktoś kiedyś przeżył destrukcyjny wyniszczający "układ"...w którym dwie osoby wyniszczają sie na wzajem ..zamęczają obwiniają kłócą nie nawidzą sprawiają sobie ból i cierpienie..dlaczego? straciliśmy kontrole nad tym..to ciekawe my wcale nie chcemy być razem..próbowaliśmy...raz drugi...już nie chcemy..nie chcemy też sie rozstawać...rozmawiamy o tym bardzo duuużo....nie rozumiemy tego...to jakieś prądy...jakieś fale..bo czy to normalne tesknie za nim tak strasznie , ale kiedy mam go, już  koło siebie...wydrapałabym mu oczka...po czym wciągnęła do łóżka...chore..to choroba...paranoja...destrukcja

szeptem_piszac : :
gru 18 2002 bariera
Komentarze: 7

byłam własnie na spacerku...akurat po 15 min.od mojego wyjscia zadzwonił Misiek..żebym wpadła do akademika to sobie pogadamy...a że mam 15 min..autobusem to przyjechałam..wchodze do pokoju Miśka...ze świadomością, że siedzi tam z kumplami...a tu ku mojemu zdiwieniu Misiek sam..Mariusza gdzies wywalił...hm...i wcale do rozmowy nie był skory .zdjął mi korzuszek...i przytulił tak mocno..że myśłałam,że udusi...zaczął mnie delikatnie całować w czółko w oczko..był taki słodziutki...uwielbiam wtulać sie w jego ramiona...czuje sie tak bezpiecznie jest ode mnie wyższy ok 30 cm....:)..nasze pieszczotki trwały okolo godzinki...ojjj brakowało mi tego..tych pocałunków...i tego dotyku...a pozniej zaceli sie dobijać...kumple...ja sie ubrałam...i wyszłam..wróciła szara rzeczywistość....Misiek i ja to 2 różne połkule..ogień i woda...niebo i ziemia...które przyciągają sie, ale nigdy nie bedą razem....jesteśmy z dwóch różnych światów...kochamy sie i równoczesnie nie nawidzimy....wyniszczamy sie i równoczesnie uzupełniamy...nie da sie tego logicznie wytłumaczyć...i jest jeszcze jedna bariera Misiek jest chory na epilepsie....

szeptem_piszac : :
gru 18 2002 ja mam wszystko w ...
Komentarze: 4

I jak tu sie qrwa nie denerwować???...człowiek nie ma chciwli we własnym domu...we własnym pokoju..przed własnyjm pudłem...każdy coś chce...każdy błąka sie po tym domu ....Iwona zobacz to..zobacz tamto...zobacz sramto...podejdz na chwile...pomóz mi...pozmywaj bo jestem zmęczona...może by tak poodkurzać...no qrwa, ile tego?...oszaleje...z czestotliwością raz na minute ktoś po coś włazi do mnie...a już mama to mnie do szaleństwa doprowadza...a ja jutro mam kolosa musze sie uczyć i mam wszystko w DUPIE........jeszcze cholera palić mi sie zachciało z tego wszystkego....a wdomu nie moge..qrwa...nie znosze przeklinać i nie znosze jak ktoś przeklina...ale od czasu do czasu każdy może ...qrwa to pomaga..:)

szeptem_piszac : :